







Ahoj wszystkim! :)
Dzisiaj byłyśmy nareszcie w Botanickej Zahradzie :) że tak se tę nazwę spolszczę ;) Zrobiłyśmy sporo fotek. Wstęp normalnie dla studentów kosztuje 20 koron, a my sobie weszłyśmy za darmo, udając że nie rozumiemy co znaczy pokladňa... :P Przeliczając: za 20 koron można kupić dobrą książkę... jest to pół bagietki z szynką lub 2/3 bagietki - w zależności, gdzie się ją kupuje...pół obiadu, dwie czekolady z Tesco i pół taniego wina (jesli wino nazywa się "Sladké dievča" to trzeba jeszcze dorzucić 5 koron, ale ma się za to 1,5 litra :) ) :D więc nie ma 'hehehe' :] My pijemy tylko porządne trunki... ;) takie z 'wyższej półki'
Dzisiejszy dzień mógłby być stracony, bo nie spotkałyśmy włoskiego małżeństwa na stołówce, ale spotkałyśmy na mieście panią P. i od razu się nam humor poprawił :))))))))))) Aaaa! Jadłyśmy dzisiaj taki dobry obiadek, że same nie umiemy się nadziwić aż do teraz... :) Miałyśmy iść dzisiaj na dicho, ale Agatka źle się czuje... więc może jutro skoczymy :) Potem byłyśmy na Starówce, w księgarni, gdzie Agata zapomniała zabrać z półki książki, które chciała kupić (he he he ;P) no i to by było na tyle... w sumie nic ciekawego się nie dzieje :) dawno nie miałyśmy żadnych śmiesznych przygód... Jak Wam się podobają zdjęcia?

pozdrawiamy i do następnego posta...
a&a
to zdjęcie zostawiłam na koniec... żeby pokazać prawdziwe oblicze Agaty... he he he :)

4 komentarze:
Hmm.. Te zdjęcia przypominają mi trochę nasz chorzowski park, tylko że w Botanickiej Zahradie wszystko jest o wiele ładniej utrzymane i zadbane.. Jeśli natomiast chodzi o wizerunki naszych dziewcząt, to zauważyc można interesujące połączenie klimatów hipisowskich z dystyngowaną wstrzemięźliwością.. :-)) A tak na poważnie to naprawdę fajne te zdjęcia, miło popatrzec i nacieszyc oczy.. Pani Jesień zawitała definitywnie również do Blavy.. U nas niestety dziś pogoda wybitnie niesprzyjająca wzmożonej aktywności, gwałtowny spadek ciśnienia spowodował objawy wzmożonej senności.. A za 20 koron można kupic jizdenke s omezenou prestupnosti w Pradze i jeszcze 6 koron zostanie.. Albo 4 pocztówki w księgarni niedaleko Arbezovskeho namesti.. Trzymajcie się ciepło dziewczęta i konsumujcie dziś z umiarem.. :-):-*
idziemy właśnie na dicho :) hehhehehe
Oj no pieknie:) Ja spotkalam wczoraj na miescie takiego gostka co wystepowal w "barze" ale ja nawet go nie skojarzylam, ale kolezanka mi powiedziala:)
Tu tez własciwie zadnych rewelacji... chociaz, moze ciekawostna niech bedzie, ze zajecia z marianem sa CIEKAWE i FAJNE bardzo! :)
pozdrawiam:) i zdjecia bardzo bardzo ładne:) :*
Śmiem stwuerdzić że każde oblicze Agaty dobrze wygląda :] Jak kiedys bede w Blavie to sie chyba tez wybiore do zahrady :] są jeszcze jacyś chętni?? :]
Prześlij komentarz