zdjęcia chyba wyrażają wszystko...
dla mnie to był wyjątkowy weekend...pełen radości, uśmiechu, ciepła, długich spacerów, odkrywania na nowo Bratysławy.... wreszcie razem...
Asia,mam nadzieję, że się nie nudziła też...
całkiem przypadkowo w sobotę zrodziła się polska impreza na korytarzu..było miło i wesoło;)
a w mieście..rozpoczęły się Targi Świąteczne..stoi mnóstwo budek z langoszami, lokszami, grzanym winem, ponczem,słodyczami...z tradycyjnami ozdobami słowackimi, z żywą szopką(osiołek jest słodki)....mnóstwo ludzi, imprezy, kolorowe światełka, brzmienie dzwonków...:)
jest inaczej:)..i zostanie tak już do świąt...
ale czas wrócić do rzeczytwistości...a ta nie jest już taka kolorowa...zbliża się okres zaliczeń...a jak się zbyt wiele nie robiło przez cały semestr(a dokładniej-jak się nic nie robiło), to teraz się nazbierało...obadamy,czy damy radę..póki co zrobiłyśmy sobie wolny wtorek na napisanie referatu i naukę...
a wczoraj..była Academia Slavica...prezentacja 12 krajów słowiańskich..całkiem ciekawie było...
dziś wieczorkiem jedziemy do akademika, w którym mieszkają nasze kamaratky Słowaczki, musimy im pomóc w ich pracy semestralnej-jesteśmy ich materiałem badawczym,hehe;)....
a tak poza tym, to wszystko gra
sialalalala;)
This album is powered by BubbleShare - Add to my blog
28 listopada 2006
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
4 komentarze:
tak:) to był przemiły weekend:) :) :)
Cóż mogę powiedziec ? :-) Cudowny weekend, pełen wyjątkowych chwil i niepowtarzalnego uroku, jaki niesie w sobie obecnośc Ciebie.. I sama Bratysława, takie przemiłe, przytulne miasto, którego charakter w pełni oddaje jego hasło reklamowe: "Małe wielkie miasto".. :-) Niby jako zagorzały fanousek Czech, dozgonny wielbiciel Pragi narażę się pewnie na jakieś komentarze ze strony moich "ziomali" ale wierzcie mi, naprawdę warto pojechac i zobaczyc na własne oczy.. Mnóstwo uroczych zakątków, wszędzie w miarę blisko i ludzie tez tacy inni, jakby życzliwiej nastawieni do siebie samych. Targi bożonarodzeniowe przeurocze, podobnie jak rozwieszone już wszędzie ozdoby, przy okazji trzeba tez nadmienic, że Słowacy postarali się nie tylko o miejsce dla handlu, ale i o fajny program rozrywek kulturalnych i to takich na całkiem niezłym poziomie.. A że pora roku też taka jakby spokojniejsza, to i ruchu turystów tak wielkiego nie ma, więc nie trzeba się np. przeciskac przez tłumy |Japończyków objuczonych podręcznym zestawem, 37 aparatów cyfrowych.. :-)) Jedynym mankamentem są zbliżające się nieuchronnie wybory na prezydenta miasta i do samorządu, co oczywiście skutkuje nadmierną ilością plakatów wyborczych - najciekawsze, że niemalże wszyscy potencjalni kandydaci na prezia to inżynierowie.. :-) Natomiast akademik na Botanickiej to budynek jedyny w swym rodzaju, pełen ciekawych ludzi, choc niektórzy z nich (a w szczególności ich zachowanie oraz pory tychże) można byłoby określic delikatnie mianem "kontrowersyjne".. :-) Ot chociażby stosowana przez nich ornamentyka przyozdabiania drzwi wejściowych do pokoju, przyznaję, że czegoś takiego jeszcze nie widziałem i pewnie nie zobaczę.. Buziaczki dla najlepszych i najtroskliwszych gospodyń z pokoju 414.. :-):-*
DWÓCH gospodyń z pokoju 414A !!!
:))) :*** też pozdrawiamy i buziaczkujemy:)
Prepacte, dievcata.. :-) Jak najbardziej macie rację.. :-)) Tylko Wy dwie i tylko z pokoju 414A.. :-) Jeszcze raz buziaki.. :-)):-**
Prześlij komentarz