Poniedziałkowa pisomka z historii języka wyszła nam zaskakująco dobrze, bo dostałyśmy Aczka (nie powiem, naciągane to było mocno, ale zawsze;)), Asi test z chorwackiego myślę poszedł bardzo dobrze, a ja słowński też zaliczyłam na piąteczkę polską;)..ucałowałam się z Saszą, życzyłyśmy sobie miłych świąt,a ona powiedziała mi, że jak będzie gadać z Andrejem, to powie mu, że jestem tu najlepszą studentką z Polski i że słoweński mi super idzie (terefere;))
Ponadto przedmiot pt.: Interpretacny seminar z dialektologie też zaliczyłyśmy na najwyższą ocenę, nie żebyśmy się chwaliły czy coś, ale w tym układzie to jesteśmy teraz fachowcami od gwar słowackich;)
dziś już nie było tak różowo, u pani P. nie jest fajnie;/ chyba mnie nie lubi..smutno mi dziś było z tego powodu...
a wracając jeszcze do dnia wczorajszego..to musimy się pochwalić, że byłyśmy w radio Drużba...zaczęło się już dawno temu, napisałyśmy maila z pozdrowieniami od dziewczyn z Polski no i moderatorzy non stop coś gadali o tym naszym mailu (prawda jest taka,że tylko my im maile piszemy i nie mają co gadać, hehe;)), w końcu zaprosili nas do radia...nam ciągle coś przeszkadzało w tym, by tam pójść, ale w końcu wczoraj się zdecydowałyśmy...i muszę przyznać,że było bardzo miło...radio, co prawda zrobione w latach 70', ale wygląda naprawdę profesjonalnie...i jest kabina za szybką i jak się nadaje,to pali się czerwona lampka...
muszę się nieskromnie pochwalić, że udzieliłam też wywiadu na żywo i bez przygotowania;)
to bola ale sranda;)...ale jak się okazało później, stałam się sławna na swoim piętrze, tzn. wśród polskich kamaratek oczywiście, ale zawsze...Ewa nawet zrobiła plakat na moich drzwiach...co prawda średnio mi się podoba i uważana jestem za drewno, że go wywaliłam...no ale..sami spójrzcie...

a tak ponadto, to wreszcie udało nam się sfotografować naszą współlokatorkę Izę (wcześniej się bardzo broniła)..a teraz zapozowała, nawet w gustownych czerwonych okularkach 3D...i moim zdaniem do
twarzy jej w nich;)jutro czeka nas bieganina i załatwianie różnych spraw...ma być też jakiś Wieczorek Świąteczny i spotkanko z naszymi slowackimi kumpelami...obadamy,jak to będzie..
buziaki for all:*
4 komentarze:
Dobry viećorek.. Dziś tak zimowo, nastrojowo.. Bo zima już chyba pomału zaczyna zaglądać do naszego kącika świata, choć póki co jeszcze tak jakoś nieśmiało.. Wczoraj z rana posypało trochę takim mokrym śniegiem, co to się nawet jakoś tak specjalnie trzymać nie chciał niczego, co prawda w lokalnym biegunie zimna (czyt. Sosnowiec + Dąbrowa :-)) nawet coś tam na dachach i chodnikach poleżało, ale niedługo.. A dziś już znów troszkę cieplej, ale zimnny wiatr hula nie na żarty.. Przede wszystkim jednakże chciałem stanowczo zaprotestować przeciwko psioczeniu na panią Cichońską - to spoko kobieta, bardzo konkretna i wyrozumiała dla nie zawsze kumatych studentów (np. mnie) :-) i bardzo fajnie się z nią gada.. A że goni troszkę do nauki.. Cóż, p. Spyrka wyznaczyła nam pierwszego rygora już na 10.01, więc każdy czuje już pewnie gorący oddech sesji na swym karku.. :-)
Przepraszam, ale mala nechoda bola s mym pocitacem.. :-) Jeśli natomiast chodzi o Wasze oceny, to Moje Drogie devcata, bynajmniej mnie nie zaskoczyłyście, każdy wie przecież, że jesteście inteligentne i pracowite oraz, że Wam się chce (w każdym razie na pewno bardziej, niż wynosi średnia dla Wydziału Filologicznego - kurde, ale się narażam.. :-)) I nie warto się przejmować panią P., bo chociaż to nie jest przyjemne, jak nas ktoś nie lubi "dla zasady" i marudzi przy byle czym, to jednak prawdziwa wartość naszych umiejętności wychodzi przy czymś zupełnie innym.. I nieważne są tu czyjeś subiektywne oceny, które ktoś wystawia tylko pod wpływem swojego urojonego widzimisię.. :-*
Plakat, hmm.. ehhh.. niesmaczny.. i tyle.. Może gdyby wywalić z niego dwa słowa, to byłby całkiem wporzo, ale.. :-/ A Iza to całkiem fajna kożelanka, tylko gdyby tak czasem wyłączyła trochę wcześniej budzik w komórce.. :-) No nic, zmykam do książek i kser, bo skoro styczeń się zbliża nieubłaganie, to trzeba wreszcie przestać stosować spychologię użytkową i zacząć naprawdę się uczyć.. Choć wedle słów innych ostatnie 3 miesiące na naszym wydziale nie należały bynajmniej do tych najbardziej pracowitych.. Choć może to tylko jakieś plotki niepotwierdzone.. Ale najpierw Święta.. :-) Magiczny czas choinki, bliskości, ciszy i radości.. I tego, co najważniejsze - obecności najbliższych osób.. Cóż może być bowiem piękniejszego od tego, że jest przy nas ktoś tak bardzo dla nas ważny, z którym możemy spędzić razem ten wyjątkowy czas.. Ciekawe, czy w tym roku znajdę pod choinką pewien wymarzony prezent.. A niezależnie od tego niech każdy z nas znajdzie to, o czym najbardziej marzy.. :-) Buziaki dla Was i dobranoc.. :_):-*
petra jeśli dobrze dostrzegłem papierosy noszą nazwę? w sumie to bym zapalił "se" takiego :P Blog super jak już chyba wczesniej pisałem...bardzo fajne fotografie, duzo uśmiechu. Podoba mi sie :) . pkp
No mnie tez wasze odceny nie dziwią szczególnie, nasze grogie stypendystki:) Ciesze się, ze Wam wychodzi :) Pani P. pewbnie ma focha:P wiec sie nie przejmujcie:) Ja wczoraj pierwszy raz w tym roku akademickim zrobiłam zadanie domowe w domu!! :) jestem z siebie taka dumna:) Ale obojetnie:) Mi też czas hiperszybko leci:) Ale tak jest mi dobrze:) narazie:) :) :) Jak bedzie wolne, bedzie gorzej:P
Buzki i do zobaczenia:)
Prześlij komentarz